Agnieszka: Jaka jest historia powstania Zakładu Usług Pogrzebowych Korona? Dlaczego zdecydował się Pan na jego założenie?

Pan Robert: Jest to rodzinna firma, w której pracuję od ponad 30 lat. Zacząłem jako 18-latek, pomagając przy zakładzie. Od jakichś 28 lat firma funkcjonuje pod moim kierownictwem. Zanim to się stało, pracowałem przy każdym z etapów pracy w zakładzie, takich jak: wytwórstwo trumien, kontakt z klientem, czy obsługa uroczystości na cmentarzu.

Agnieszka: Jaki jest sekret tak dobrej reputacji Pana Zakładu i dlaczego to PAN został wyróżniony?

Pan Robert: Klient przychodząc do zakładu najczęściej swoją sprawę będzie omawiał ze mną. Obsługuję osobiście 90% z nich. Doskonale rozumiem, że przychodzą do Zakładu smutni i zmartwieni. Zaczynam więc od tego, by ich uspokoić. Wybór trumny i kwiatów jest na drugim miejscu. Staram się nie być automatem, a po prostu człowiekiem. Doradzam więc także w sprawach bankowych, związanych z ZUS-em, by ułatwić formalności w tym trudnym czasie.

Agnieszka: Czy jest coś, co chciałby Pan swoim klientom przekazać?

Pan Robert: Spokój. A także opierać się na drugiej osobie i swojej rodzinie, w miarę możliwości.