Jak długo sklep już działa i skąd pomysł na taką działalność?

35 lat temu mój tata rozpoczął hodowlę ryb akwariowych. Na początku hodowla znajdowała się u nas w piwnicy. Potem rozbudowała się na kolejne lokale, również na terenie naszego domu. Później, kiedy zaczął się import różnych marek zoologicznych, to 25 lat temu tata otworzył sklep.

Co, poza tak dużym doświadczeniem, wyróżnia sklep Moby Dick na tle innych?

Myślę, że jest to wysoko wykwalifikowana kadra. To są nie tylko pasjonaci. Wiele osób ma swoje własne hodowle różnych gatunków zwierząt. Mają doświadczenie w tej branży. Wiele lat z nami współpracują. Klienci cenią sobie to, że znają te osoby, a zespół też zna klientów, zapotrzebowanie ich zwierzaków. Wręcz na pamięć wiedzą, co mają podać. (śmiech)

To jest też takie fajne, że to nie dzieje się tak bezosobowo. Można sobie zrobić taką samoobsługę, bo sklep jest dość duży, ale jeśli tylko ktoś potrzebuje, to proponujemy swoje doradztwo i pomoc. Moim zdaniem: dobry sklep zoologiczny musi też mieć żywe zwierzęta, a my mamy je od zawsze.

Jesteśmy też wyłącznym dystrybutorem w Polsce wielu marek. W związku z tym jest bardzo duży wybór produktów. Coś, czego nie da się znaleźć, jest dla nas możliwe do sprowadzenia. Mamy bazę 12 tys. artykułów u nas w hurtowni, więc praktycznie nie ma rzeczy, której nie moglibyśmy klientowi zaoferować. To przekłada się również na bardzo ważną rzecz, czyli szybkość reklamacji, gdyby trafił się wadliwy produkt.

Czy prowadzenie takiego sklepu to praca 24 godziny na dobę?

Tak, tutaj pracy jest na 24. (śmiech) powiem szczerze, że praca jest cały czas, nawet jak się wraca do domu. Jakoś dajemy sobie radę, bo wszyscy jesteśmy bardzo aktywni zawodowo – mój mąż, tata i ja. Dzielimy sobie to wszystko na troje i wszystkie projekty w życie sobie wprowadzamy. Jako firma rodzinna idziemy pełną parą. Każdy znalazł sobie swój dział.

Czy cieszy się Pani z wyróżnienia w Top 100 of Poland?

Bardzo! Cieszę się, bo namówiłam tatę, aby ten sklep dalej funkcjonował. Mówiłam, że jest potrzebny – to taka nasza tradycja rodzinna. Myślę też, że tata poczuje się bardzo doceniony, gdy się dowie, ponieważ ten sklep w Bydgoszczy to pierwsza założona przez niego działalność. Zważywszy, że nadal jest aktywny zawodowo. Jako specjaliści w branży poczuliśmy się wyjątkowo.

Może chciałaby więc Pani przekazać coś teraz klientom?

Na pewno chciałam podziękować wszystkim klientom, którzy od lat wracają do naszego sklepu. Mogę zapewnić, że obsługa i rozwój firmy będą zawsze na wysokim poziomie. Możecie zwracać się do nas ze wszystkimi problemami, również dotyczącymi opieki nad zwierzętami. Czasem bierzemy zwierzaka, pojawia się rzeczywistość i brak naszych doświadczeń. Służymy pomocą, aby zająć się nowym pupilem jak najlepiej: otoczyć troską, aby był bezpieczny i szczęśliwy.