Jak długo istnieje Pani piekarnia i skąd się wziął pomysł na taką działalność?

Piekarnia istnieje od 1971 roku. To był pomysł Wiesława Brzęczka, który w tamtym czasie uczył się na cukiernika. Gdy ukończył szkołę, otworzył mały zakład cukierniczy w wynajmowanym lokalu w Orzeszu. Później stwierdził, że chce wybudować własny zakład. Powstał on w Pszczynie. Do cukiernictwa wprowadził wówczas także piekarstwo.

Czy to jest praca 24 godziny na dobę?

My akurat mamy 2 zmiany: ranna i nocna. Wiadomo, pieczywo musi być wypiekane w nocy, aby było na rano w sklepach. W dzień też dopiekamy dużo, aby osoby, które przyjdą po południu też miały świeże pieczywo. A jako właściciele myślami jesteśmy 24 godziny w pracy. Nawet jak jesteśmy w domu, to myślimy, co tam jeszcze zrobić, rozwinąć, wprowadzić coś nowego. Ale to chyba każdy przedsiębiorca tak ma.

Co, poza oczywiście długoletnią tradycją wypieku, wyróżnia Państwa na tle innych piekarni?

My przede wszystkim stawiamy na jakość. Nie robimy towaru byle jakiego, tylko zawsze staramy się te produkty tworzy

jak najlepsze: aby wszystkim smakowały, były z dobrych surowców. Wiemy, że sprzedajemy dobre produkty. To jest najważniejsze. Ludzie wracają do nas z powodu jakości. Wiedzą, że kupiony u nas chleb można zjeść „od piętki do piętki”, a nie wyrzucą połowę chleba po 2 dniach, bo się nie nadaje do jedzenia.

Czy mają Państwo produkt firmowy, którego nie ma w żadnej innej piekarni?

Najcenniejszy dla nas to jest „chleb z łopaty” – wypiek pszenno-żytni, z którego jesteśmy najbardziej znani.

Państwa starania zostały docenione przez klientów licznymi dobrymi opiniami. To właśnie one „zaprowadziły” piekarnię na listę wyróżnionych w Top 100 of Poland. Czy Pani się cieszy z tego wyróżnienia?

Pewnie! Jasne, że tak!

Co by chciała Pani powiedzieć swoim klientom w związku z tym?

My jesteśmy zawsze bardzo wdzięczni za takie dobre opinie. Cieszymy się, gdy ktoś nam napisze e-maila albo zadzwoni, że „ten chleb jest super i nigdzie takiego dobrego nie jedli”. Nasze wypieki wysyłamy w różne miejsca Polski, bo ktoś tu był na Śląsku, spróbował naszego chleba i stwierdził, że już nie chce jeść żadnego innego. Cieszymy się, gdy klienci tak doceniają naszą pracę. To bardzo miłe.