Skąd wziął się pomysł na taką działalność i od kiedy prowadzi Pani swoją firmę?

Działalność prowadzę od 1983 roku. Przedtem to była taka gastronomia budkowo-piwna. Po prostu z wiekiem człowiek był coraz starszy i dorobił się własnego lokalu. Przyszedł mi pomysł, aby spróbować z pierogami. Wprowadzałam więc pomału pierogi. Później etapowo wycofywałam alkohole, aż wyeliminowałam je zupełnie. Teraz są u mnie tylko pierogi. Zasmakowały ludziom.

Sama wszystko prowadzę i robię od A do Z. Czasem z doskoku biorę sprawdzone Panie, które mi pomagają. Jestem na emeryturze, więc biorę sobie więcej dni wolnego. Ale działalność prowadzę dalej i pomału kleję sobie te pierogi. (Śmiech)

W czym tkwi sekret tak dobrych ocen, którymi obdarzyli Panią klienci?

Chyba w tym, że wszystkim pierogi smakują. Na brak klientów nie narzekam. Robię od A do Z wszystko sama. Tak jak to kiedyś babcie nasze robiły. Maszynę tylko mam do wyrabiania ciasta. Resztę wszystko wałkuję i kleję ręcznie. Farsze też wszystkie robię ręcznie. Każdy z nich ma to, czego wymaga. Na niczym nie żałuję. W miarę dobre produkty kupuję, a nie z jakiejś niższej półki. Używam zawsze odpowiednich składników, aby się dobrze mieszały i miały swoją konsystencję. 

Mówi się, że przedsiębiorca pracuje 24 godziny na dobę. Jak utrzymać koncentrację i motywację przez cały ten czas?

Są dni, że trzeba dłużej „przysiedzieć”, coś przypilnować. A są takie, że sobie człowiek skróci. Samo z siebie mi to wychodzi. To trzeba sobie po prostu ułożyć. Ustalić ze sobą, do której się będzie pracowało i o której wyjdę tego dnia do domu.

Człowiek cały czas jest w biegu między domem a pracą. Ale trzeba to przede wszystkim lubić. Nie wyobrażam sobie, żebym miała zasiąść w domu i nic nie robić. 

Czy jest coś, co chciałaby Pani przekazać swoim klientom? To oni wybrali Pani firmę i dzięki ich głosom została ona wyróżniona w plebiscycie Top 100 of Poland.

Bardzo im dziękuję. Cieszę się, że trafiłam w ich gust i smak. I życzę sobie, żeby nic się nie popsuło. Aby dalej zdrowie było. Będę utrzymywać taki poziom, jaki mam do tej pory.