4.8 - googleMaps
5 - facebook
347 ocen - googleMaps
7 ocen - facebook
66-400 Gorzów Wielkopolski
Wywiad z laureatem
Skąd wziął się pomysł na otworzenie własnej piekarni i od kiedy Pan ją prowadzi?
Jest to piekarnia z tradycjami. Została założona w 1945 roku. Prowadził ją mój Dziadek, potem Tata i teraz my jesteśmy, jako trzecie pokolenie. Tak funkcjonujemy. Wszystko jest przekazywane „z dziada, pradziada”. Lata pracy. Tutaj się wychowaliśmy. Cały czas praktycznie w piekarni przebywamy. (śmiech) Do tej pory rodzice czasem nam pomagają, choć Mama ma 76 lat, a Tata 81.
Co sprawia, że usługi piekarni są tak bardzo cenione?
Tata w nas zakorzenił tradycyjne wypiekanie. Cały tydzień nad tym pracujemy, a nie tylko w te 5 dni, w których piekarnia jest otwarta. Trzeba przygotować produkcję. W niedzielę należy kwasy od rana wyprowadzić. Wtedy piekarze mogą przyjść o 19:00 i zacząć produkcję. To wszystko musi być świeże. W związku z tym całość produkcji jest praktycznie robiona ręcznie. Maszyny mamy tylko do kręcenia bułek. Całą resztę wyrabiamy ręcznie.
Jesteśmy piekarnią małą, rzemieślniczą. Ludzie teraz do tego dążą. Potrzebują zdrowo się odżywiać. Szukają chlebów naturalnych, często z ziarnami. My staramy się upilnować naszej jakości. Tradycyjne chleby wyrabiamy z receptur Dziadka. Niezmiennie. Poszukujemy też nowych smaków, aby nie odbiegać od tego, co oferuje rynek. Starannie dobieramy receptury. Z tych nowości każdego dnia pieczemy inny rodzaj pieczywa. Dostarczamy to do 7 punktów w Gorzowie Wielkopolskim. Tak to mniej więcej wygląda. (śmiech)
Czy praca zawodowa oraz bycie przedsiębiorcą trwa przysłowiowe 24 godziny na dobę?
Dokładnie tak to jest. To są codzienne problemy do rozwiązania. Ktoś zawsze musi tutaj być i wykonać odpowiednią ilość chlebów. Gdy dana osoba zachoruje, trzeba ją zastąpić. Ponadto wszystko trzeba przypilnować, przygotować, przetransportować…
Co daje motywację do takiego działania?
To trzeba mieć chyba we krwi. Widzę to po nowych, młodych pracownikach, którzy przychodzą się wszystkiego nauczyć. Jak się z domu tego nie wyniesie i rodzice nie pokażą takiej pracy, to wtedy jest ciężko. U nas zespół tworzą osoby w wieku 30-50 lat. To są ludzie zmotywowani i gotowi na ciężką pracę. To jest trudny zawód, który trzeba wykonywać w nocy. Coraz mniej osób w ogóle podejmuje się nauki.
Czy wyróżnienie Top 100 of Poland, pochodzące w całości od zadowolonych klientów, jest dla Pana powodem do radości?
No na pewno to jest mobilizujące. Trzeba przy tym powiedzieć, że to jest praca całego zespołu i rodziny, moich rodziców i dziadków. Wielu klientów pamięta pracę tych starszych pokoleń. Jest to miłe. Budujące jest to, że można to jeszcze podtrzymać i chciałbym, aby kolejne pokolenie tworzyło to miejsce. Może nawet rozwijało, choć to ostatnie jest bardzo trudne przy pracy rzemieślniczej. Mój Tata opowiadał, że takich piekarni w mieście kiedyś było 60. Teraz zostały dwie, czy trzy. Takie rzemiosło nie łatwo jest przekazać.
Co chciałby Pan powiedzieć swoim klientom?
Dziękuję im za to, że potrafią docenić pracę rzemieślniczą, z tradycjami. Duży ukłon za to, że takie pieczywo wybierają, chociaż, wiadomo, muszą za nie zapłacić więcej niż w markecie. Kupują więc na bieżąco, świeże. Też mnie to cieszy. Wydaje mi się, że klienci doceniają wartość takiego pieczywa i obecnie mniej się go marnuje niż kiedyś, gdy normą było kupowanie 10 bochenków na raz. Potrafią uszanować pracę naszą. To jest dla nas ogromnie ważne.
Jesteś właścicielem tej firmy?
Dowiedz się, co dla Ciebie przygotowaliśmy.
Indeks zadowolenia
Wskaźnik opinii to średnia ważona ocen we wszystkich portalach internetowych. Np. jeśli firma ma na portalu A ocenę 4/5 wystawioną na podstawie 10 ocen. Natomiast na portalu B ocenę 5 na 5 wystawioną na podstawie 90 ocen. To wskaźnik opinii wyliczamy:(4/5.10.5/5.90 )/100= 9,8/10