Skąd wziął się pomysł na otworzenie własnej działalności i od kiedy Pani ją prowadzi?

Leomania istnieje prawie 4 lata. Pomysł powstał z potrzeby: kiedy sama potrzebowałam pomocy dla małego dziecka, nie miałam, skąd jej otrzymać. Postanowiłam sama wyszkolić się w kierunku logopedii.

Co sprawia, że Pani usługi są tak bardzo cenione?

Nie wiem, jak to robię. (śmiech) Każdego podopiecznego traktuję jak własne dziecko i to, co robię, staram się wykonywać najlepiej, jak potrafię.

Czy praca zawodowa oraz bycie przedsiębiorcą trwa przysłowiowe 24 godziny na dobę?

Niestety, tak samo to wygląda. Jestem teraz tydzień po porodzie. Nie przyjmuję, ale telefony cały czas trzeba odbierać, na wiadomości odpisywać i tak naprawdę ciągle myśleć o firmie.

Co daje motywację do tego działania?

Sama do końca nie wiem. (śmiech) Ale jeśli robi się to, co się naprawdę lubi, to nie czuć, że idzie się do pracy. Po prostu się to robi. Chcę komuś pomóc, gdy zachodzi taka potrzeba.

Czy wyróżnienie Top 100 of Poland, pochodzące w całości od zadowolonych klientów, jest dla Pani powodem do radości?

Oczywiście. Każdy lubi być doceniony. Każdy lubi być pochwalony i wiedzieć, że to, co robi, ma sens. To świetnie komuś pomóc.

Co chciałaby Pani przekazać swoim klientom?

Bardzo dziękuję. Doceniam to, że chcieli się podzielić tak miłą opinią. Jest mi z tego powodu bardzo przyjemnie. Mam nadzieję, że gdy będą kiedyś potrzebowali, to wrócą i znowu będą zadowoleni.